sobota, 30 stycznia 2016

Aybige&Bali Bey: Powrót do wspomnień.

 
Witajcie :) Wyjątkowo dzisiaj pogadam sobie na początku. Przed Wami kolejna miniaturka ze Wspaniałego Stulecia, tym razem parring Aybige i Bali Bey. Czy ktos ich jeszcze pamięta? Przegladałam sobie kajecik z moimi tekstami w poszukiwaniu czegoś o Sah i Mercanie, bo mnie na nich naszło ostatnio, to czymu by nie przepisać, nie? Aż nagle znalazłam to. Chyba ponad rok Aybige. i Bali. sobie przeleżeli w tym zeszycie i w końcu się doczekali publikacji. Tekst niebetowany. 

Aybige Hatun& Malkocouglu Bali Bey: Powrót do wspomnień.

     Był to spokojny, letni poranek. Promienie ciepłego Słońca coraz bardziej przedzierały się przez puchate chmury, a gałęzie drzew delikatnie podrygiwały w rytm lekkiego wiatru. Dzisiejsza pogoda była wręcz idealna na konną przejażdżkę po tutejszych lasach. Aybige doskonale zdawała sobie sprawę z tego faktu i właśnie w taki sposób chciała spędzić ów dzień. Tak dawno już nie jeździła konno, a teraz pędziła leśną drogą na swym ukochanym wierzchowcu. Krymska księżniczka była w swoim żywiole...
      Po kilku minutach jazdy znalazła się w swoim ulubionym zakątku, do którego często przyjeżdżała kilka lat temu. Było to miejsce niczym z bajki wyjęte. Płynął tu niezbyt szeroki potok. Czysta woda dość szybko się przemieszczała, dzięki czemu powstawał przyjemny dla ucha dźwięk. Aybige przywiązała konia do jednego z drzew, jednak wcześniej zaprowadziła go do strumienia i pozwoliła mu, aby napił się do syta. Sama wdrapała się na powalony pień drzewa, który służył jako kładka. Dziewczyna usiadła na samym środku. Zaczęła rozglądać się po otaczającej ją przyrodzie. Tak dawno nie odwiedzała tego miejsca. Minęły lata, nim ona tu ponownie przybyła. Dopiero dzisiaj,  po powrocie z sułtańskiego sarayiu wyruszyła na konną przejażdżkę. Minęło wiele dni nim ostatnio się na nią wybrała, było to jeszcze w Turcji, ale wtedy mogła jeździć jedynie po pałacowym ogrodzie, w towarzystwie szambelana. Aybige była naprawdę szczęśliwa, że powróciła już w swoje rodzinne strony. Tak bardzo tęskniła za braćmi i ojcem. Jednak nie mniej tęskniła także i za stolicą świata - Konstantynopolem, gdzie zostawiła kogoś, kogo brakuje jej najbardziej na świecie.
Tak dobrze pamiętała ten dzień gdy zawrócono statek, którym miała płynąć na Krym razem z Balim Beyem, który towarzyszył jej dla bezpieczeństwa podczas podróży. Miała spędzić kilka dni z rodziną w swym domu, zanim zobaczą się latem na jej ślubie z sehzade Mustafą. Ani ona, ani Bali Bey nie mieli pojęcia, co się dzieje. Aybige zabroniono wychodzić ze swej kajuty, natomiast szambelan gdzieś zniknął. Żadne z nich nie rozumiało z jakiego powodu sułtan zawrócił ich statek. Kiedy już przybyli do stolicy świata okazało się, że władca jest umierający.  Spotkanie z sułtanką Mahidevran wszystko jej wyjaśniło. Ukochana Mustafy rzuciła podejrzenie na Aybige i szambelana. Powiedziano, że nie płyną na Krym, a uciekają, aby mogli być razem. Aybige chodziły po głowie takie myśli, ale nie mieli zamiaru ich realizować. Odkąd Krymska księżniczka i Bali Bey powrócili do Konstantynopola nie mieli prawa się nawet widywać, a co dopiero z rozmawiać. Zamknęli go do lochu za rzekomy romans z Aybige. Jaką winę ponosił? Jedynie pokochał narzeczoną sehzade, ale między nimi wszystko się zakończyło nim tak naprawdę się zaczęło. Aybige błagała Mustafę, aby darował mu życie.  Potem wszystko potoczyło się tak szybko. Zaręczyny zerwano. Aybige wróciła na Krym, a Bali Bey miał niebawem pojechać do Smederewa, do brata. Więcej już się nie zobaczyli. Aybige tak wiele by oddała, aby móc znów go ujrzeć, porozmawiać, poczuć dotyk jego ust. Dziewczyna wiedziała, że to nie możliwe, że to nigdy się nie wydarzy. To on zawsze towarzyszył jej na przejażdżkach w Konstantynopolu, tu była całkowicie sama. Brakowało jej jego obecności. Wiedziała, że od tej pory każda przejażdżka będzie się kojarzyć jedynie z nim. Na zawsze zapamięta jego głos, spojrzenie, kolor oczu, dotyk ust, jego uśmiech. Od teraz będą żyli tak, jakby nigdy dla siebie nie istnieli. Jednak Aybige nigdy nie zapomni miesięcy spędzonych w Turcji i człowieka, któremu oddała swoje serce.

4 komentarze:

  1. Piękne <3 błagam zrób kolejną część ale żeby się spotkali proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahhh kocham Twój styl pisania <3 Swoją drogą podrzucisz mi link do RP? Chętnie poczytam co tam "klecisz" :P :) Pozdrawiam i czekam, aż w końcu wejdziesz na gadu gadu i pogadamy jak kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :)
      https://ask.fm/SahHubanSultane <--- proszę bardzo, Sah się kłania :)
      Od gg na razie jestem odcięta, nie mam swojego kompa, a na netbooku coś się schrzaniło i niechce mi działać...

      Usuń

Stali bywalcy

Najchętniej czytacie ;)